wtorek, 14 kwietnia 2009
Z. Morsztyn - Pieśń sześciu panien, które w oblężeniu same sobie pęcak tłuc musiały (fragment)
Muzo, dokądże? Cóż miasto pęcaku
Śpiewasz o wojnie, broni i żołdaku?
Nie twoja to rzecz, nie zdołasz ty temu,
By miały godnie wieku potomnemu
Podać na pamięć błahe rymy twoje
Tak wielkie dzieła i tak krwawe boje.
Puść to jakiemu mądremu słowaku,
A jak twe prawo, śpiewaj o pęcaku.
W te tedy trwogi i w te ciężkie strachy,
Gdy przez wyniosłe gęste kule dachy
Przebijały się, wtem zagasły zorze
I noc nastała, aż tu w jednym dworze
Wnidą trzy o raz pięknych panien pary.
Patrzę, co niosą i co za towary
Rozkładać będą; a li-ć na przetaku
Coś niosąc, wszytko mówią o pęcaku.
A toć był jęczmień, który, niebożęta,
Na krupy sobie miały tłuc dziewczęta.
Tak w jednym tylnej komory ustępie,
Usiadszy kołem przy dębowej stępie,
Jęły tłuc a piać dumy, w których znaku
Nie było więcej, tylko o pęcaku.
Coraz parami, coraz na przemiany;
Ja w cieniu pilno słucham, niewidziany:
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Nie mając na cię młyna ni wiatraku,
W te ciężkie chwile, w te nieszczęsne trwogi
Same cię musim otłukać, niebogi.
W Bogu nadzieja, że po tych kłopotach
Zaświeci jeszcze słońce w naszych wrotach.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Kamień we młynie, piła na tartaku
Zrobi się i nam ręce się popsują,
Prędko zaginie, czemu nie folgują.
Księżycu jasny i wy, gwiazdy śliczne,
Widzicie prace nasze ustawiczne.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Gdybyś to wiedział, młodzieńcze chudaku,
Co z nas którą masz wziąć, jako robimy,
Płakałbyś. I my-ć do ciebie tęsknimy.
Wznidźże, wznidź rychło, słoneczko zarane,
A wróć nam nasze czasy pożądane.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Niejednegoś rąk nabawił bolaku;
Czy nie lepiejże poczynać powoli?
Niewiele zrobi, kogo ręka boli.
W Bogu nadzieja, że po tych kłopotach
Zaświeci jeszcze słońce w naszych wrotach.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Zakłuć się musi, kto maliny z krzaku
Albo kto pełne chce pozbierać roże,
Tak ci nic lekki razem być nie może.
Księżycu jasny i wy, gwiazdy śliczne,
Widzicie prace nasze ustawiczne.
[........................]
Śpiewasz o wojnie, broni i żołdaku?
Nie twoja to rzecz, nie zdołasz ty temu,
By miały godnie wieku potomnemu
Podać na pamięć błahe rymy twoje
Tak wielkie dzieła i tak krwawe boje.
Puść to jakiemu mądremu słowaku,
A jak twe prawo, śpiewaj o pęcaku.
W te tedy trwogi i w te ciężkie strachy,
Gdy przez wyniosłe gęste kule dachy
Przebijały się, wtem zagasły zorze
I noc nastała, aż tu w jednym dworze
Wnidą trzy o raz pięknych panien pary.
Patrzę, co niosą i co za towary
Rozkładać będą; a li-ć na przetaku
Coś niosąc, wszytko mówią o pęcaku.
A toć był jęczmień, który, niebożęta,
Na krupy sobie miały tłuc dziewczęta.
Tak w jednym tylnej komory ustępie,
Usiadszy kołem przy dębowej stępie,
Jęły tłuc a piać dumy, w których znaku
Nie było więcej, tylko o pęcaku.
Coraz parami, coraz na przemiany;
Ja w cieniu pilno słucham, niewidziany:
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Nie mając na cię młyna ni wiatraku,
W te ciężkie chwile, w te nieszczęsne trwogi
Same cię musim otłukać, niebogi.
W Bogu nadzieja, że po tych kłopotach
Zaświeci jeszcze słońce w naszych wrotach.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Kamień we młynie, piła na tartaku
Zrobi się i nam ręce się popsują,
Prędko zaginie, czemu nie folgują.
Księżycu jasny i wy, gwiazdy śliczne,
Widzicie prace nasze ustawiczne.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Gdybyś to wiedział, młodzieńcze chudaku,
Co z nas którą masz wziąć, jako robimy,
Płakałbyś. I my-ć do ciebie tęsknimy.
Wznidźże, wznidź rychło, słoneczko zarane,
A wróć nam nasze czasy pożądane.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Niejednegoś rąk nabawił bolaku;
Czy nie lepiejże poczynać powoli?
Niewiele zrobi, kogo ręka boli.
W Bogu nadzieja, że po tych kłopotach
Zaświeci jeszcze słońce w naszych wrotach.
Oj, nuże, nuże, niebożę pęcaku,
Zakłuć się musi, kto maliny z krzaku
Albo kto pełne chce pozbierać roże,
Tak ci nic lekki razem być nie może.
Księżycu jasny i wy, gwiazdy śliczne,
Widzicie prace nasze ustawiczne.
[........................]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz